Zawdzięczamy go Coco...
Żakiet Chanel to obiekt pożądania wielu miłośniczek mody.
Pasjonatki są gotowe spędzić godziny, a nawet dnie na przeszukiwaniu ofert
sklepowych w celu znalezienia inspirowanej nim tweedowej marynarki. Ja sama
chętnie przygarnęłabym oryginał, jednak z wiadomych przyczyn muszę zadowolić
się czymś podobnym. ;) Żakiet w stylu Chanel powinien mieć co prawda pudełkowy
kształt, jednak ten taliowany jak na razie mi wystarczy. Tweedowa marynarka
damska doskonale nada się na wiele okazji. Charakterystyczny splot doskonale
połączy się z gładką koszulą lub jak w dzisiejszym wpisie – wełnianym swetrem. Ten
klasyczny element garderoby przez wzgląd na swój kultowy odpowiednik doskonale
sprawdzi się w eleganckim zestawieniu. Mimo pierwszego skojarzenia, jakim
zapewne jest francuski szyk, nic nie stoi nam na przeszkodzie, aby dać mu
zupełnie nowe życie. Równie dobrze, co z siostrzaną spódnicą (ach, ten klimat
Mademoiselle!), tweedowy żakiet można zestawić z białą bluzką i ulubionymi
dżinsami. Nonszalancja, jaka wprost bije z owej marynarki sama w sobie
definiuje charakterność stroju. Ten kultowy model obroni się pomimo upływu lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz