Y2K, czyli trend nie dla mnie. Co nie podoba mi się w modzie na sezon wiosenno-letni?
Trendy na wiosnę/lato 2022 to powrót lat dwutysięcznych. Mam na myśli głównie skrajnie krótkie mini spódnice, niski stan i odkryte pępki. Oczywiście, wśród mnóstwa propozycji możemy doszukać się tych "prostych w obsłudze" i mało kłopotliwych. Dzisiaj jednak chciałabym wyrazić swoje zdanie na temat tendencji, które wymieniłam na początku. Od razu zaznaczę, że chociaż w żadnej z nich nie czuję się zbyt dobrze, nie przeszkadzają mi one u innych. Każda z osobna może prezentować się całkiem OK. Tyle że kiedy pojawiają się w stylizacji wszystkie na raz, po prostu uważam je za przesadę.
Y2K to nie moja bajka
Kto interesuje się modą, z pewnością słyszał o trendzie Y2K, czyli wielkim powrocie do lat dwutysięcznych. Szczerze powiedziawszy, chociaż byłam wtedy mała, nie kojarzę tych tendencji pozytywnie. Spodnie z niskim stanem od zawsze mnie denerwowały, a spódnice (maksymalnie) mini wydawały mi się niekomfortowe. Teraz uważam tak samo. O ile podoba mi się powrót torebek-bagietek, dzwonów i nawet bucket hats, które przywodzą mi na myśl starą zimową czapkę mojego taty, to połączenie niskiego stanu i krótkich bluzek uważam za nietrafiony pomysł. Nie chodzi mi tu o figurę osoby, która je nosi. Crop top stanowi dobre połączenie z dżinsami z wyższą talią i jeśli już po niego sięgnę to w takim właśnie wydaniu. Mam w szafie biodrówki i czasem je zakładam, ale zawsze z dłuższą górą, bo po prostu, nadal uważam je za coś, co sprawia, że czuję się niekomfortowo. Od czasu do czasu warto jednak się przełamać i wystylizować je tak, jak lubię.
Może się przekonam?
Szczerze powiedziawszy - wątpię. Ale nigdy nie mów nigdy. Kiedy patrzę na zdjęcia z wybiegów, mogę stwierdzić, że najmniej odpowiada mi kolekcja Miu Miu. Szczególnie ten strój, który ostatnio można było zauważyć na Instagramie u kilku influencerek, a nawet w na którejś okładce. To według mnie trochę za dużo na raz. Jak na każdym pokazie, możemy wyodrębnić coś, co nam się nie podoba i co jest dla nas w porządku. Dla zachowania równowagi - niektóre stylizacje z wybiegu nie są dla mnie kontrowersyjne, na przykład ta. Ale pokaz to show, przedstawienie, sposób na zwrócenie uwagi odbiorcy. Co z modą codzienną? Zauważyłam tendencję do pokazywania bielizny, a nawet udawania, że ją widać, co proponują nam podążające (może za bardzo?) za modą sklepy. Do tego się nie przekonam i przyznaję, że na ulicy też jeszcze nie spotkałam nikogo w takim wydaniu. Odkryty brzuch i mini wypadają w tej kwestii o wiele lepiej.
Pamiętajcie, że to tylko moja opinia - każdy może nosić to, co mu się podoba i w czym mu wygodnie. Na sezon wiosenno-letni 2022 możemy wyodrębnić wiele trendów, nie koniecznie kontrowersyjnych. Zachęcam do znalezienia wśród nich czegoś, co i Wy uznacie za ciekawe. Mnie na przykład bardzo odpowiada powrót kolorów.
Dziękuję za uwagę i życzę zdrowia!
Zawsze noszę to co mi pasuję, bez względu na panującą modę. Mój styl jest raczej uniwersalny. Ale przyznam Ci rację, chociażby do spodni z niskim stanem...oj nie czuję się komfortowo w takim wydaniu. Bucket hats nie moja bajka - nie widzę się w tym. Za to dzwony także mi się podobają, ale mam wrażenie, że trzeba mieć do nich długie, zgrabne nogi. Torebki "bagietki" nawet ok, zależy do czego. Powrót kolorów - bardzo fajnie! Jednak w mojej szafie królują bardzo stonowane odcienie. Ciekawy wpis, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJa ubieram się tak, jak mi wygodnie, nie podążam za bardzo za modą, nawet za bardzo nie wiem, co tam jest modne. U kilku influencerek widziałam spodnie z doszytymi paskami, które mają imitować stringi. Dla mnie tragedia, ale jeśli komuś to się podoba, to niech nosi. Tak samo nie zrozumiem noszenia crop topów zimą, pod kurtkę, a później narzekania, że komuś jest zimno.
OdpowiedzUsuń