Cześć!
Filtry przeciwsłoneczne w pielęgnacji skóry to popularny ostatnio temat. Cieszy mnie to, ponieważ dzięki większej świadomości możemy przeciwdziałać oddziaływaniu promieni UVA, odpowiedzialnych za fotostarzenie, które przenikają także przez szyby i promieni UVB, wywołujących poparzenia i nowotwory. Pamiętajmy, że oba te czynniki oddziałują na nas przez cały rok, nie tylko w lecie. Optymalną ilością kremu SPF jest około 1 gram, który należy reaplikować po mniej-więcej dwóch do trzech godzinach. Więcej na ten temat pisałam tutaj. Dzisiaj chcę skupić się na tym, dlaczego ten krok w pielęgnacji jest dla mnie największą zmianą na przestrzeni roku.
Krem z SPF, który obecnie stosuję
Obecnie stosuję Ziaję Sopot Sun wodoodporną emulsję do opalania SPF 50+. Sięgnęłam po ten krem z braku innych możliwości, kiedy zapomniałam zabrać ze sobą spray Baby Dream. Przypomniałam sobie, że kupiłam latem tę emulsję, jednak nie była ona używana. Zaaplikowałam ją na twarz i... zdziwiłam się. Okazała się naprawdę przyjemna. Ziaja Sopot Sun SPF 50 to odstępstwo od naturalnych kosmetyków, na jakie z pełną świadomością się zdecydowałam. Bo przecież - czemu ma się marnować? W składzie znajduje się silikon i parabeny, jednak dotarłam do informacji, że ich szkodliwość nie jest rzeczą pewną. Każdy ma prawo wyboru. Ziaja Sopot Sun SPF 50 dobrze się wchłania, nie bieli i nie roluje się. Ostatnia kwestia była dla mnie problemem przy Kolastynie, czyli moim pierwszym filtrze do twarzy. Chciałabym Was tylko uprzedzić, że dostrzegam drobne zmiany pomiędzy składem podanym w internecie a na opakowaniu, które ja mam. U mnie nie pojawia się jeden ze szkodliwych składników. Dla ścisłości wklejam zdjęcie mojego opakowania.

Jak stosuję SPF w codziennej pielęgnacji?
W pielęgnacji codziennej krem z SPF
nakładam na krem pielęgnacyjny. Obecnie stosuję Biodermę Sensibio DS+, którą poleciła mi dermatolog. Ponadto, kilkukrotnie reaplikuję krem z filtrem, także na makijaż. Pomocne w nakładaniu jest stosowanie mniejszych warstw, które rozsmarowuję na twarzy i szyi jedna po drugiej. Jeśli odsłaniam dekolt - tam również aplikuję SPF.
Ważny jest także demakijaż, który wykonuję zawsze, nawet gdy się nie maluję. Chodzi o to, by zmyć filtry. Do tego potrzebne jest dwuetapowe oczyszczanie. Aktualnie nadal korzystam z olejku wspomnianego w
tym wpisie. Od tego (krótkiego) czasu wprowadziłam drobne zmiany w pielęgnacji, ale o nich wspomnę kiedy indziej, gdy już określę ich skuteczność.
Mam nadzieję, że przypomniałam Wam o tym, dlaczego kremy z SPF powinny być stosowane niezależnie od pory roku. Przecież słońce świeci codziennie. :) Osobiście przekonałam się do kremów z filtrem ze względu na ich długoterminowe działanie, także to zdrowotne. Pamiętajcie, że tego typu kosmetyki nie muszą być drogie. Uważam, że najważniejsze jest to, by były dostosowane do naszych potrzeb. Niestety, najwięcej ciekawych propozycji możemy znaleźć głównie latem, a przynajmniej w drogeriach stacjonarnych. Na szczęście - istnieją także zakupy online. :)
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!
oooo może przetestuję go, gdy mój się skończy :)
OdpowiedzUsuń