Krok do pewności siebie - zrezygnuj z makijażu latem!
Jeszcze kilka miesięcy temu nie dałabym rady. Gdyby ktoś schował mi kosmetyki, pomyślałabym - "to już przesada". Wiem, że wiele kobiet, głównie z niedoskonałościami cery, nie chce pokazywać się bez makijażu. Ja też taka byłam. I to się zmieniło. Tak po prostu.
Trądzik - moja historia
Trądzik zaczął się u mnie kilka lat temu. Wtedy też bardzo rozczarowała mnie pierwsza pani dermatolog, do której się wybrałam. Niestety, nawet nie próbowała dojść do powodu wysypu. Wypadła według mnie, bardzo nieprofesjonalnie, dosłownie rozłożyła ręce. Ostatecznie trafiłam pod skrzydła innej specjalistki. I tu nie taka znów niespodzianka - kuracja farmakologiczna. O niej wspominałam więcej we wpisie o mojej pielęgnacji cery. Jednak to ostateczne rozwiązanie nadeszło dopiero po upływie lat. Już samo zapewnienie, że jest szansa na pokonanie trądziku, dodało mi pewności siebie. Nawet jeśli blizny jeszcze nie zniknęły.
Pewność siebie a trądzik
Nie będę Was namawiać do pełnej rezygnacji z makijażu. Ja też czasem do niego wracam. Ale teraz robię to dlatego, że chcę, nie ze względu na wewnętrzny przymus. Szczególnie doceniam rezygnację, kiedy nakładam SPF lub wskakuję do wody. Latem to bardzo dobra decyzja. Teraz mogę stwierdzić, że nie wstydzę się swojej twarzy. Po prostu. Nawet jeśli jeszcze zostały jakieś ślady po trądziku. Ta pewność siebie przyszła zaraz po wizycie u pani doktor. Tej, która mi pomogła, a nie rozłożyła ręce. Moim zdaniem, czasem wystarczy trafić na dobrego specjalistę z odpowiednim podejściem do pacjenta. Wtedy, nawet jeśli męczymy się z wypryskami przez kolejne miesiące po wizycie, ale wiemy, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku, możemy poczuć się lepiej. I tego Wam życzę.
Dzisiejsze przemyślenia połączyłam ze zdjęciami z pierwszego przystanku z wyjazdu - kempingu w Gołuchowie. Chciałabym wspomnieć, że to pierwszy raz od kilku lat, kiedy w trakcie wakacji w ogóle się nie malowałam. Chociaż nadal widać na mojej twarzy lekkie blizny i negatywne skutki kuracji. Odważyłam się i teraz ponownie dobrze czuję się z tym, jak wyglądam. A wierzę, że będzie lepiej, biorąc pod uwagę stan mojej cery.
Pozdrawiam!
Na zdjęciach mam na sobie: kapelusz - Sinsay / sukienka - vintage / pozłacane wiszące kolczyki, srebrny pierścionek z białym oczkiem - C&A / bransoletka - By Dziubeka / Smartwatch - Xiaomi Mi Watch Lite / klapki - Sugarfree x Pepco
Brawo ! Zrobiłaś krok do przodu. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jeszcze dwa miesiące temu nie wyszłabym nawet przed dom bez podkładu. ;)
UsuńBrawo! :) Gratuluje odwagi! :) Makijaż latem może być uciążliwy, ja często rezygnuję, po mimo tego, że i tak nie maluję się zbyt mocno (na co dzień zazwyczaj tylko kreska na oku i tusz), a pełen makijaż robię tylko, jak idę na imprezy. Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjść bez makijażu, ale też uwielbiam swoje piegi^^ Też ostatnio byłam na wyjeździe i w ogóle się nie malowałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Są sytuacje, gdzie kolorówka na twarzy jest po prostu zbędna i warto to wykorzystać :)
UsuńTrądzik można zaakceptować, ale nie warto też zupełnie nic nie robić.
OdpowiedzUsuńOczywiście! Dlatego wybrałam się do lekarza i każdemu to polecam. :)
UsuńMiałam duże problemy z trądzikiem i wtedy w ogóle się nie malowałam, bo miałam wrażenie że kosmetyki go nasilają. Dziś też generalnie na co dzień noszę bardzo ubogi makijaż- sama maskara i błyszczyk. Na większe wyjścia dodatkowo kamufluję przebarwienia na skórze korektorem i nakładam fluid.
OdpowiedzUsuńMoja lekarka stwierdziła, że w moim przypadku kosmetyki nie mają wpływu na trądzik. Ale jeśli chodzi o wygodę, to bez makijażu jest mi dobrze! ;)
UsuńTrądzik rzeczywiście wymaga (jeśli się go leczy) czystej skóry i "przewiewu" zatem bardzo dobrze zrobiłaś. Ja w czasie pandemii zrezygnowałam z makijażu, po raz pierwszy od 25 lat :)) I ogólnie...teraz dziwniej się czuję, w pełni się malując , o ile to robię.
OdpowiedzUsuńMam to samo, podkład aż mi przeszkadza :D Ale teraz przynajmniej dobrze czuję się ze swoją twarzą ;)
Usuń