Spring green

Stylizacja z zieloną sukienką i kapeluszem
   Muszę przyznać, że dzisiejsze zdjęcia powstały jeszcze przed wiosną, stąd kozaki. Jednak patrząc na pogodę za oknem, która jest wprost nieprzewidywalna i jeszcze niedawno raczyła nas śniegiem, przypuszczam, że wysokie buty nie są aż tak bardzo nietypowe. W tym wpisie chcę zaproponować Wam proste połączenie, skupiające się na dwóch kolorach - zieleni i czerni. Myślę, że takie zestawienie, może jedynie z innym obuwiem, sprawdziłoby się na teraz, szczególnie po zarzuceniu na siebie lekkiego płaszcza. Główną rolę grają tu dodatki - wełniany kapelusz z wyprzedaży w Reserved, który upolowałam za niespełna 20 zł i moja kłopotliwa torebka Ferragamo. Dlaczego tak o niej mówię? Uwielbiam ją. Jest praktyczna, bardzo mi się podoba. Jednak z racji jej wieku, bo model ten powstał mniej-więcej w latach siedemdziesiątych, mam pewne problemy z utrzymaniem jej w całości. 

Strój na wiosnę, kapelusz i torebka Ferragamo
    Z niewiadomych mi przyczyn odpruł się pasek, który powinien zostać przyszyty przez fachowca. Nadal mogę nosić torebkę jak kopertówkę, co ma swój urok. Prawdą jest jednak to, że pasek do przewieszenia na ukos jest nieoceniony - czasem naprawdę się przydaje. To moja pierwsza torebka pochodząca z większego domu mody, chyba że uznamy za taki także tańszą, ale jakże godną uwagi markę Coach. Powiem Wam szczerze, że jeśli chodzi o pierwszy designerski zakup, modele pre-loved, a nawet te typowo vintage to coś, czym zdecydowanie warto się zainteresować. W ten sposób cena nie uderza w nas tak bardzo, ale nadal możemy cieszyć się czymś dobrej jakości. ...o ile nie trafimy na tak stary egzemplarz, że wymaga renowacji, jak mój.
Kobieta w sukience z torebką
    Wyznam Wam, że jeśli chodzi o pierwszy torebkowy designerski zakup, od początku rozważałam model pre-loved. Bardzo lubię to określenie, jest takie pozytywne. Miałam na oku inną propozycję od Ferragamo, która niestety niedawno trafiła w inne ręce. Tę wybrałam spontanicznie i wbrew pozorom - nie żałuję. Sprawia mi naprawdę wiele radości. 
    Chętnie poczytam o Waszych pierwszych zakupach tego pokroju. Planowaliście ostateczny wybór tygodniami, czy może daliście się ponieść chwili?
    Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz